Mateusz i Witek 

(@mati_z_matajamy i @tw_witek)

Jesteśmy za wprowadzeniem związków partnerskich w Polsce, a w przyszłości także równości małżeńskiej, bo nasze państwo musi respektować fakt, że jako para dwóch dojrzałych, kochających się osób, jesteśmy rodziną. 

Rok temu (6 stycznia 2023 roku) na deskach Teatru Współczesnego w Szczecinie powiedzieliśmy sobie „Tak”. Połączyła nas zgodność pragnień, miłość do natury i uzupełnianie się energii. Dzięki Jakubowi Skrzywankowi wzięliśmy najbardziej kolorowy, wzruszający, performatywny i nieheteronormatywny ślub w Polsce, w ramach sztuki „Spartakus. Miłość w czasach zarazy” (później naszymi śladami poszli też Robert Biedroń z Krzysztofem Smiszkiem, ale oni nie zrobili po tym imprezy do rana na wynajętym statku!). 

Był to jedyny ślub, jaki mogliśmy wziąć z błogosławieństwem polskiej, publicznej instytucji – teatru. Aktorka, grająca urzędniczkę, wygłosiła wówczas formułę:

„Niezgodnie z obowiązującymi przepisami prawa RP, stwierdzam i uroczyście ogłaszam, że związek małżeński pomiędzy Witkiem a Mateuszem został zawarty!”

Te słowa to nie tylko stwierdzenie aktualnego stanu prawnego, ale także wyrażenie na ten stan silnej niezgody. 

Tak czy inaczej, stało się! W obecności pełnej widowni, w tym kilkudziesięciu naszych najbliższych, na deskach Teatru Współczesnego w Szczecinie zawarliśmy związek małżeński! Jego prawdziwości nikt nam nie musi udowadniać. Znajomi pytali czy będziemy legalizować nasz związek za granicą, ale zgodnie odpowiadaliśmy, że chcemy równości małżeńskiej w Polsce. My już jesteśmy małżeństwem, teraz tylko domagamy się uznania przez Polskę naszych praw. Czekamy na nasz drugi ślub! 

Obserwując polską politykę wiemy, że nie osiągniemy tego bez oswojenia społeczeństwa i klasy politycznej z rzeczywistością przez legalizację w pierwszym kroku związków partnerskich – dlatego czekamy na ich prowadzenie. Daliśmy olbrzymi kredyt zaufania rządzącej koalicji i czekamy z niecierpliwością na jego spłatę.

Ciekawostką jest, że mieszkamy w małej dolnośląskiej wsi, gdzie cała lokalna społeczność wie, że jesteśmy małżeństwem, akceptuje nas, jesteśmy nawet aktywnymi członkami Koła Gospodyń Wiejskich. Polskie społeczeństwo, nawet w tej małej wsi, jest daleko, daleko do przodu wobec klasy politycznej. Dlatego czas nadrobić ten dystans poprzez zmianę prawa na odpowiadające rzeczywistości!